Ślub, jak każdy inny, tyle że bez tej całej religijnej otoczki, która wcale nie jest do niczego potrzebna, a i w świetle prawa nic nie wnosi. Bierzesz ślub dla siebie, bo chcesz
#261 Napisano 24 marzec 2009 - 12:16 marce-linka, mi mój P. się oświadczył po 4 miesiącach pierwszy raz i pierścionek dostałam. Po 4 latach zaczęłam cisnąc a jego szlag trafiał... W końcu sam do tego dojrzał, po 8 latach... Zastanów się czy Ty chcesz jego czy małżeństwo.. Bo ludzie mogą być ze sobą szczęśliwi i bez ślubu zastanów się nad tym- tym bardziej, ze jestem pewna, że któregoś dnia, jak sama dojdziesz do wniosku, że to przecież nie najważniejsze, on Ci zaproponuje ślub. Wiem, ze ciężko jest czekać a łatwo mówić, ale rozstawać się z kimś, będąc z nim szczęśliwym, tylko dlatego ze on na razie nie czuje się na ślub gotowy? Zastanów się jeszcze... Biała sukienkę jeszcze założysz a drugi raz mężczyzny takiego jak on możesz nie spotkać- jeśli go kochasz pomyśl nad tym. Do góry #262 tina tina Użytkownik 53 postów Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 15:02 MArcelinko cos mi tu nie pasuje... wiec jestescie po zareczynach. Mieszkacie w Twoim domu, on kupil meble i sprzet. Czyli Ty zainwestowals wiecej niz on w Wasz zwiazek...No dobra. mniejsza o to. Jestescie zareczeni To swietnie! Ale dlaczego masz z nim sex? Przeciez dziecko powinno urodzic sie po slubie! Spokojnie mozesz powiedziec, ze przemyslalas wszystko, ale ze jestes tradycjonalistka jesli chodzi o kolejnosc Mozesz spokojnie powiedziec, ze: nie ma slubu, nie ma seksu!!! Bo bezslubnego dziecka nie chcesz, ani tez z brzuchem nie zamierzasz tanczyc na swoim weselu! No i zobacz jak dlugo on bez seksu wytrzyma Sposobow jest mnostwo, a najglupszym jest oddawanie pierscionka. Ja obrazilabym sie o to. Do góry #263 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 15:13 marce-linka no nie ciekawa masz sytuacje , ale mysle ze musisz z nim powaznie porozmawiac i powiedziec ze dzieci to chcesz miec po slubie. Cywilny to tez ślub jak kazdy inny. Jak zajdziesz w ciąze to on moze sie nigdy z toba nie ozenic bo po co : bedziecie mieć mieszkanie , dziecko wiec po co papierek i wydatek na slub. czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #264 nie(d)oceniona Napisano 24 marzec 2009 - 15:27 *Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Do góry #265 Marzycielka24 Napisano 24 marzec 2009 - 15:32 Przepraszam, pewnie zaraz mi się dostanie ale tak czytam i coraz bardziej mnie nosi... Nie chce nikogo urazic, ale powiedzcie mi, kto powiedział, że kolejność ślub-dziecko jest własciwa i przyniesie szczęście? Nie mówie, że kolejność dziecko-ślub ją przyniesie, szanse są 50/50 w obu przypadkach. marce-linka, po co martwic się czyms co naprawde nie jest powodem do zmartwień. Pisałaś, ze rodzina wypytuje- czujesz presje? Naprawde zastanów się. Jesli nie chcesz dziecka teraz to mu o tym nie mów, ale nie zarzucaj, że to nie ta mozesz powiedziec, ze przemyslalas wszystko, ale ze jestes tradycjonalistka jesli chodzi o kolejnosc Mozesz spokojnie powiedziec, ze: nie ma slubu, nie ma seksu!!! Bo bezslubnego dziecka nie chcesz, ani tez z brzuchem nie zamierzasz tanczyc na swoim weselu! Wybacztina, ale jeśli tak mu powie... Mieszkaja razem z tego co zrozumiałam a są przed ślubem, więc powiedz mi- gdzie tu tradycjonalizm? Taki branie faceta na sex jest dziecinne i... PO CO?Proszę bardzo na mnie nie krzyczeć.... Do góry #266 Torii1988 Napisano 24 marzec 2009 - 15:45 Marzycielka24, ja się w 100% z tobą zgadzam marce-linka na wszystko przychodzi czas. czy ślub jest konieczny by być z kimś szczęśliwym Do góry #267 tina tina Użytkownik 53 postów Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 15:45 ja nie krzycze na nikogo )) kazdy ma prawo do swojego zdania, a co wybierze MArcelinka, to jej sprawa i decyzja. Mnie sie wydaje, ze u Marcelinki powodem smutku jest brak slubu. No to jak chce sie hajtnac, to wszystkie srodki sa dobre, ktore prowadza do celu. Sex jest nastarsza metoda... Moze i szantaz, ale jaki skuteczny )) jak on wytrzyma, tzn, ze mu tak nie zalezy... tzn, ze lepiej sie w ogole nie hajtac. A to chyba najlepiej wyjasnic jak najwczesniej, a nie jak dziewczyna bedzie w ciazy. Do góry #268 nie(d)oceniona Napisano 24 marzec 2009 - 15:49 No to jak chce sie hajtnac, to wszystkie srodki sa dobre, ktore prowadza do jest nastarsza metoda... Moze i szantaz, ale jaki skuteczny )) jak to czytam to mi sie straszno robi ... nie rozumiem twojego sposobu myślenia i mało tego - przeraża mnie on *Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Do góry #269 Roxi Roxi Użytkownik 3496 postów Wzrost:175 Włosy:ombre Partner:A :) Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 15:50 nie bedę na nikogo krzyczeć, ponieważ uważam identycznie jak nie(d)oceniona i Marzycielka24. Już nie rozchodzi mi sie o ten seksualny sznataż, lecz o samo kłomstwo w imię przysłowia "cel uswięca środki". Ja bym tak nie mogła bo czułabym się z sobą samą źle... Do góry #270 Marzycielka24 Napisano 24 marzec 2009 - 15:50 No to jak chce sie hajtnac, to wszystkie srodki sa dobre, ktore prowadza do ale związek to najczęściej 2 osoby i obie powinny chciec- taki kompromis. Ewentualnie jak nie to dyskusja, rozmowa i czas na przemyślenie czemu tej drugiej osobie tak na tym ślubie zależy a nie szantaż!Moze i szantaz, ale jaki skuteczny )) jak on wytrzyma, tzn, ze mu tak nie zalezy... tzn, ze lepiej sie w ogole nie hajtacA Ty bys chciał, żeby ktoś Cie tak szantazował? Bo ja ja w tym okresie o którym pisałam, że strasznie ślubu chciałam i cisnęłam, spotkałam pewną osobę, która spytała mnie- PO CO? Jesli masz sensowne powody to rozmawij, rozmawij, rozmawija, a potem go ze swoimi przemyśleniami zostaw. Do góry #271 Roxi Roxi Użytkownik 3496 postów Wzrost:175 Włosy:ombre Partner:A :) Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 15:52 No to jak chce sie hajtnac, to wszystkie srodki sa dobre, ktore prowadza do właśnie o to mi chodziło. Byle po trupach, byle do celu którym w tym przypadku jesty ołtarz - o maj gad Do góry #272 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 15:55 dziewczyna jest kilka lat w zwiazku , ma pierscionek , nie ma kilkunastu lat to chcałaby wiedziec na czym stoi , gdyby jej kiedys nie powiedziała ze wezmą ślub tylko umówili sie na "kocia łape " to byłaby inna historia czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #273 Roxi Roxi Użytkownik 3496 postów Wzrost:175 Włosy:ombre Partner:A :) Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 15:56 magdaaaaa, tak kochana ale nie o to nam teraz chodzi..o ten szantaż- dla mnie to poroniony pomysł, ale każdy ma swoje metody Do góry #274 Torii1988 Napisano 24 marzec 2009 - 15:58 jeśli ja kocha to i ślub będzie.... takie moje zdanie Do góry #275 Marzycielka24 Napisano 24 marzec 2009 - 16:02 jeśli ja kocha to i ślub będzie.... takie moje zdanieA jak nawet nie będzie to nie zanczy, że jej nie kocha. W sobotę był ślub kumpla- na którym właśnie nie byłam- rocznego synka pracy siostrzenica jednej z Pań po 6 latach od urodzenia pierwszego dziecka ślub wzięła- bo mają już dwoje a po prostu na wesel nie bylo ich stac. Jeszcze inna parę znam, która ślub brała 2 tygodnie przed komunią swojej córki. Ale już nie i bardzo przepraszam za tą małą dygresję. Do góry #276 tina tina Użytkownik 53 postów Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 16:06 przerazajace jest chyba tylko to, ze moja metoda daje w ciagu tygodnia rozwiazanie. Poza tym tak naprawde- jaki szantaz? Szantaz jest wtedy, jesli sie kogos zastrasza ujawnieniem kompromitujacych materialow, w celu wymuszenia najczesciej pieniedzy. Czy marcelinka zastrasza swojego partnera i chce go skompromitowac? Nie. Ona chce od niego decyzji, bo dosc ma czekania. Moja metoda jest prosta, jezeli nie, to nie... jezeli tak, to tak. Zreszta to tylko jeden z 1000 sposobow )) Czy chcialabym cos takiego? Tak, wiedzialabym na czym stoje. Czy to straszne i przerazajace? Moze dla niektorych i straszne i drastyczne. Dla mnie nie, bo lubie jasne sytuacje. Dosc mam jakis niepokojow duszy i czekania nie wiadomo na co... Prosze tylko o wyrozumialosc dla mnie I prosze na mnie nie krzyczec Kazdy ma swoje racje, a Marcelinka zrobi jak uwaza. Do góry #277 marce-linka Napisano 24 marzec 2009 - 16:18 Kochane dziewczynki właśnie wróciłam z do wczorajszego dnia to oddałam mu pierścionek i powiedzialam ze jak bedzie gotowy na małżeństwo to wtedy może mi go sie-a jak!! Widzicie cały problem leży w tym że gdy w tamtym roku w kwietniu rozmawialiśmy o ślubie cywilnym to wszystko było na go wziąć w czerwcu w tym chciałam dziecko? Bo skoro mieliśmy wziąć ślub w czerwcu to nieprzeszkadzałoby mi to gdybym była w 2 albo w 3 miesiącu tylko wtedy gdybyśmy brali o dziecko są a temat ślubu wczoraj rozmawialiśmy na ten temat to on powiedział mi że problem leży w tym że nie mamy pieniędzy na wesele,że on sobie nie wyobraża jak miałby zaprosić rodzine do domu a nie na szlak mnie mu ze zadziałał na mnie lepiej niż tabletki antykoncepcyjne,nie chce sie na tym zakończyła i cisza! No nie wytrzymam!!!!!!!!!!!!!! Do góry #278 nie(d)oceniona Napisano 24 marzec 2009 - 16:19 tina, jeżeli już Szantaż - to przestępstwo przeciwko wolności polegające na próbie zmuszenia osoby do określonego działania lub zaniechania pod groźbą bezprawną zastosowania przemocy lub ujawnienia pewnych częściowo lub w pełni prawdziwych informacji, których ujawnienie byłoby w opinii szantażującego dużą dolegliwością dla ofiary. źródło wikipediaOna chce od niego decyzji, bo dosc ma jak sie może skończyć twoja "metoda" końcem związku, bo raczej tak jak dziewczyny mówiły nikt nie lubi być stawiany w takiej sytuacji. ciekawe co TY byś zrobiła gdyby twój partner coś takiego ci zrobił dobra ... wyjdę za ciebie bo potrzebuje seksu ... dzieki za taką motywację do zawarcia małżeństwa... nie mówiąc o tym że przecież dookoła masa innych kobiet/facetów ... dużo potrzeba żeby pójśc z kimś do łóżka jeżeli ma sie na to ochote?? *Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny. Do góry #279 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 marzec 2009 - 16:26 marce-linka on chce slubu czy wesele ? bo to dwie inne sprawy mojej znajomej koleżanka powiedziała ze mieła brac w tym roku slub ale nie bierze bo chce jechac na wakcje i ona jej zapytała czy chce slub czy wesele . bo mozna brac slub i nie robic wielkiego przyjecia za kilkadziesiat tysiecy złoty , to ze bedzie takie drogie nie sprawi ze małzeństwo bedzie bradziej trwałe. Jak człowiek chce naprawde slubu to nie wytacza takich argumentów czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #280 Alisekai Napisano 24 marzec 2009 - 16:34 marce-linka, zawsze można wziąć ten cywilny i rodzinę na obiad zaprosić. A wesele i kościelny jak będą pieniążki. Dobrze, że z nim porozmawiałaś. Chociaż się obraził, to może ta rozmowa da mu coś do myślenia. Do góry
Nie wiesz, czy jej związek nie wisi przez to na włosku. Nie wiesz, czy jej organizm nie jest wyniszczony kolejnymi stymulacjami hormonalnymi. Nie wiesz, czy nie płakała rano w łazience po tym, jak dowiedziała się, że jej przyjaciółka zaszła w ciążę, a ona dalej nie. Poza tym, nie każdy musi i chce mieć dzieci.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-08-05 09:52:02 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Temat: On nie chce ślubu porozmawiać z Wami o trudnej dla mnie sytuacji. Od kilku dni się z tym gryze i tak naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać. Jestem w związku od 7 lat. Na początku wszystko było super później był kryzys bo dowiedziałam się że On chce iść do zakonu. Rozstaliśmy po kilku dniach przyjechał przepraszał powiedział że zakon to jednak nie jego droga i chce być ze mną. Minęło kilka lat wszystko było super. Potem on stopniowo zaczął się odsuwać od wiary i poszedł w kierunku buddyzmu. Nienprzeszkadzalo mi to nigdy nie byłam jakaś fanatyczką jestem zdania że każdy ma prawo wierzyć w to co chce. Ustalilismy że ślub weźmie jako ateista A dzieci w przyszłości będą ochrzczone i tak dalej. Zaszlam w ciążę wzięliśmy ślub cywilny tylko my i świadkowie . Minął rok A on mi oświadcza że slubu nie będzie bo on nie będzie wspierał księży pedofili . Siedzi w Internecie czyta przegląda różne strony. Nie wiem co robić on twierdzi że mamy ślub cywilny jest super i mu to wystarczy. I tu jest słowo klucz " MU " to wystarczy ale ja nie czuje się żoną. Nie wiem co robić 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-05 09:55:52 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego "Poczuć się" żoną, bo nią jesteś od kiedy stworzyliście związek. Do bycia żoną żadne papiery nie są potrzebne. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:00:46 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNiby tak mysle że mogła bym z tego zrezygnować ale pojawiają się też inne kwestie. Nie będzie uczestniczył w pierwszej komunii naszego syna. W domu nie może wisieć krzyż ale obraz z buddą już tak. Moja wiara jest jak wirus itp. Zdaje sobie sprawę tego że wiele słów padło w kłótni i złości. Ale nie potrafimy o tym rozmawiać on się zaparł o koniec 4 Odpowiedź przez sylwia12356 2020-08-05 10:02:26 sylwia12356 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-04 Posty: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoWitajMogę Ci tylko naoisać tyle że może warto z nim porozmawiać że tobie jest zle z tym ze nie macie ślubu kościelnego.. Skoro jesteś dla niego ważna i Cię kocha to powinien brać po uwagę też twoje zdanie i to jak ty się z tym czujesz... A po drugie (to tylko moje zdanie proszę na mnie nie krzyczeć )jeżeli się kochacie dogadujecie i jesteście szczęśliwi to po co wam śłub koscielny to tylko papierek i on wcale nie wpłynie na to że po ślubie bedziecie bardziej szczęśliwi i bardziej się kochali..... 5 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:38:55 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Wielokropek napisał/a:"Poczuć się" żoną, bo nią jesteś od kiedy stworzyliście związek. Do bycia żoną żadne papiery nie są jej potrzebny jest slub koscielny. To jej potrzeba i ma do niej prawo. Niestety, autorko, ale raczej watpie, ze do tego slubu dojdzie. On ma bardzo silne poglady na ten temat i nie wiadomo czy one sie zmienia. On musialby sam zmienic zdanie. Wspolczuje Ci, ale niestety taka jest Twoja sytuacja. Musialabys, albo zmienic relacje, albo sie pogodzic z tym. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 6 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:40:36 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoMacie rację. Dlatego mam taki mętlik w głowie . Jedna strona jest tego samego zdania co wy ale druga też ma swoje racje bo dlaczego to ja muszę z wszystkiego rezygnować? W zwiazku powinno chodzić się ma kompromis. Nie będę ukrywać że jest też nacisk że strony rodziny w szczególności jego strony nie raz musiałam się tłumaczyć ze jestem wierzaca i to nie ja odciagnełam co od wiary 7 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:42:15 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Macie rację. Dlatego mam taki mętlik w głowie . Jedna strona jest tego samego zdania co wy ale druga też ma swoje racje bo dlaczego to ja muszę z wszystkiego rezygnować? W zwiazku powinno chodzić się ma kompromis. Nie będę ukrywać że jest też nacisk że strony rodziny w szczególności jego strony nie raz musiałam się tłumaczyć ze jestem wierzaca i to nie ja odciagnełam co od wiaryNie musisz rezygnowac, tylko zwyczajnie nie masz innego wyjscia jezeli chcesz byc w tym zwiazku. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 8 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:44:08 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoChce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistym 9 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:52:27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Chce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistymNie dziwie sie, ze Cie boli. Jednak rzeczywistosc nadal pozostaje taka, ze go nie zmusisz. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 10 Odpowiedź przez Misinx 2020-08-05 10:58:40 Misinx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-24 Posty: 5,250 Wiek: 50 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Chce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistymW takich kwestiach jest ciężko o kompromis. Ktoś musi ustąpić. Ciebie boli, że on nie liczy się z tym czego Ty chcesz, a on może powiedzieć dokładnie tak samo, jeśli dalej będziesz mocno przeć do ślubu kościelnego. A poglądy się ludziom zmieniają. Kiedyś też chodziłem do kościoła, a teraz też nie wziąłem ślubu kościelnego i nikt mnie do niego nie namówi. Zgniłe jajko (nie JAJKA) 11 Odpowiedź przez Rising_Sun 2020-08-05 11:07:56 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoA dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu". 12 Odpowiedź przez marta929292 2020-08-05 11:24:15 marta929292 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-02-02 Posty: 179 Wiek: 28 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:później był kryzys bo dowiedziałam się że On chce iść do zakonu. Rozstaliśmy po kilku dniach przyjechał przepraszał powiedział że zakon to jednak nie jego droga i chce być ze w tym momencie bardzo mocno włączyłyby mi się dzwonki alarmowe. Dosyć dziwna SKRAJNOŚĆ, że facet jest w związku i nagle mu strzela do głowy myśl o zakonie, zrywa, a po kilku dniach wraca, bo jednak miłość chwiejny emocjonalnie gość według mnie, a dalsza część postu tylko mnie w tym utwierdza. On chyba sam nie wie KIM TAK NAPRAWDĘ JEST i jakie wartości w życiu wyznaje i czego chce, bo jest zmienny jak kalejdoskop. Raczej ciężko będzie z kimś takim stworzyć coś stałego i stabilnego, bo on nie wydaje się zbyt stabilny. Jutro może się obudzić i podjąć spontaniczną decyzję o zostaniu mnichem tybetańskim, spakować się, no i tyle będziesz go widziała. Albo wrócić po miesiącu z podkulonym ogonem, dopóki znów nie strzeli mu do głowy nowy szalony pomysł/ się czy chcesz takiej huśtawki dla siebie i dziecka, gdzie nigdy nie będziesz niczego pewna. Bo ślub kościelny to tu najmniejszy problem według mnie 13 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 11:55:14 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoChwiejny może nie koniecznie. On do tego przyznać się nie chce ale mam wrażenie że cały czas szuka. Nie jest osobą która bierze wszystko na słowo. Nie tylko w kwestii religii. Jeżeli coś go zainteresuje będzie drążyć tak długo aż będzie wiedzieć wszystko. Dlatego ma taki problem z wiarą musi mieć wszystko poparte, udowodnione naukowo A w chrześcijaństwie z tym nie koniecznie. Dodatkowo mierzi tgo fakt że księży pedofili się nie karze tylko odsyła na inną parafię to jest główny powód niechęci do ślubu koscielnego 14 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-05 11:56:03 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego napisał/a:Ale jej potrzebny jest slub koscielny. To jej potrzeba i ma do niej prawo. (...)Przeczytałam, że autorka chce ślubu kościelnego. Rzecz w tym, że jej chcenie może być zrealizowane tylko we współpracy z jej mężem, a on będąc niewierzącym tego ślubu wziąć nie chce. Poza tym zawsze zaskakuje mnie wybiórczość niektórych osób, czyli przestrzeganie zasad wedle własnego widzimisię. W tym konkretnym przypadku autorka nie miała nic przeciw życiu - wedle zasad KK - w grzechu, ale chętnie weźmie ślub w kościele, w białej sukni i welonie na głowie. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 15 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 12:00:33 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Rising_Sun napisał/a:A dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu".Żyłam tyle czasu bo nie było nas stać. A kościelny taki jak mieliśmy cywilny że tylko my i świadkowie drugi raz nie przejdzie 16 Odpowiedź przez Rising_Sun 2020-08-05 12:05:01 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Rising_Sun napisał/a:A dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu".Żyłam tyle czasu bo nie było nas stać. A kościelny taki jak mieliśmy cywilny że tylko my i świadkowie drugi raz nie przejdzieCo jest wg Ciebie istotą ślubu kościelnego? Bo widać, że nie sakrament. 17 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 13:12:21 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNie było Cię stać na ślub kościelny czy na wesele, bo to zasadnicza różnica. Kościelny można wziąć przy świadkach i tyle. W Twoim przypadku chyba coś innego jest istotą. Ni rozumiem twojego problemu szczerze mówiąc. Skoro mąż nie chce kościelnego, to musisz się z tym pogodzić. To dopiero jest deklaracja przed Bogiem. Nie masz na to żadnego wpływu. To musi wypłynąć bezpośrednio od męża. Pozatym wyjaśnij czemu aż tak Ci zależy. Co to zmieni w Twoim życiu? Mąż poniekąd ma trochę racji. Teraz księża to biznesmeni. Liczą za sakramenty pomimo tego że należą się one nam wszystkim jak psu micha. Decydują kto może a kto nie może do nich przystąpic pomimo tego że katolik ma do nich prawo. Prawo!! To są tylko wysłannicy. Pozatym pedofilia i zakłamanie sięga zenitu. Podzielam zdanie męża. 18 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 14:06:29 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoDlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołała 19 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 14:18:40 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoMoże to będzie banalne co powiem, ale Boga ma się w sercu. Ksiądz nim nie jest, on was tylko błogosławi. Równie dobrze może w tej chwili myśleć o obiedzie. Nie chcę tu nikogo urazić, tym bardziej Ciebie autorko. Żyjesz już kilka lat w tym związku, dlaczego zwlekałas z tą decyzja? Z drugiej strony ten twój mąż. Popada ze skrajności w skrajność. Jesteś pewna ponad wszelką wątpliwość że to jemu chcesz ślubować? 20 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-08-05 14:23:35 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,046 Wiek: w sam raz. Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to załatwiła. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 21 Odpowiedź przez HardBreaker 2020-08-05 14:45:46 HardBreaker Zbanowany Odp: On nie chce ślubu kościelnego Lady Loka napisał/a:Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to to sobie wyobrażasz? Ona miała powiedzieć za niego "tak"? 22 Odpowiedź przez Monika123000 2020-08-05 14:51:55 Monika123000 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-04 Posty: 74 Wiek: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoSłuchaj, może poczytaj o z mężem że możecie wziąć ślub w zakonie, z tego co zauważyłam o nich jest mało informacji na temat przestępstw. Z doświadczeń znajomych u nich co łaska znaczy co łaska i nawet za 100 zł zrobią. 23 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 15:02:23 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Monika123000 napisał/a:Słuchaj, może poczytaj o z mężem że możecie wziąć ślub w zakonie, z tego co zauważyłam o nich jest mało informacji na temat przestępstw. Z doświadczeń znajomych u nich co łaska znaczy co łaska i nawet za 100 zł do czego i wymyśli nowy powód. Sądzę że to nie księża są przyczyną. 24 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-08-05 15:05:35 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,046 Wiek: w sam raz. Odp: On nie chce ślubu kościelnego HardBreaker napisał/a:Lady Loka napisał/a:Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to to sobie wyobrażasz? Ona miała powiedzieć za niego "tak"?Mogli to zrobić razem z cywilnym. Brak kasy to nie jej zależy to powinni robić ślub jednostronny po czaję trochę co to za mąż, który w trakcie gry zmienia zasady i nie widzi żadnego kompromisu. Jak Ty, Autorko, chcesz ślubować, że wychowasz dzieci w wierze skoro on Ci te możliwości mocno ogranicza? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 25 Odpowiedź przez Beyondblackie 2020-08-05 15:15:33 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,782 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: On nie chce ślubu kościelnego Matylda18 napisał/a:Co do czego i wymyśli nowy powód. Sądzę że to nie księża są mi się tak wydaje. Mąż Autorki to chyba taki typ człowieka, który łatwo popada w skrajności. Wkręca się w jakąś religię hardkorowo i staje się nagle świętszy od papieża. Buddyzm chyba nie bedzie dla niego ostatnim przystankiem. Za jakiś czas się okaże, iż jakaś inna fanaberia nim owladnęła. Ja bym ślub w kościele spisała na straty. 26 Odpowiedź przez madoja 2020-08-05 17:03:49 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-08-05 17:06:00) madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,445 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Ja akurat sama nie mam ślubu kościelnego, bo chcieliśmy (oboje) tylko rozumiem, że masz potrzebę mieć kościelny. Jasne, jest to niekonsekwentne i głupie - bo najpierw żyjesz "w grzechu", a potem chcesz ślub. Ale nie oszukujmy się, całkiem sporo kobiet zachodzi w ciążę przed ślubem wyżej napisał że Twój mąż jest bardzo niestabilny i się z tym zgadzam. W jakie skrajności on wpada! Raz gorąca miłość do KK i chce zostać księdzem, a niedługo potem szczera nienawiść i własnej kobiecie odmawia i tak dziwne że pozwolił Ci wychować dziecko w wierze KK, ale sądzę że niedługo się to jakich użyłabym na Twoim miejscu, to:- od początku ustalaliście pewną wersję (ślub kościelny) i to on zmienił nagle zdanie, możesz czuć się oszukana, a przecież powinien dotrzymać słowa- dlaczego mogą wisieć obrazy z Buddą a nie mogą wisieć Twoje obrazki? to już chory radykalizm - skoro on uważa że to tylko papierek, to tym bardziej - czemu dla tego głupiego papierka nie może Cie uszczęśliwić?- on nie chce ślubu bo pedofile? No proszę Cię... Ostatni raz z księdzem miałam do czynienia z 20 lat temu, ale spójrzmy realnie - w każdej grupie społecznej są dewianci; przecież nie każdy ksiądz to zbok. Ogólnie ten jego argument jest z dupy... 27 Odpowiedź przez chomik9911 2020-08-05 22:40:15 chomik9911 Redaktor Działu Miłość, Rodzina, Małżeństwo Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-10 Posty: 2,809 Wiek: 31 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Wydaje mi się, że jak nadal będziesz naciskać na ślub koscielny to za parę miesięcy nie będziesz miała z kim go brać. Przemyśl całą sprawę na spokojnie: czy kochasz swojego męża i mimo wszystko chcesz z nim dzielić życie, bo jest dobrym człowiekiem czy chcesz męża z którym koniecznie musisz mieć ślub koscielny, a którego musisz tak naprawdę znaleźć? Bo wydaje mi się, że tu po prostu musisz się pogodzić z tym, że ślubu koscielnego z obecnym mężem nie będzie. Czy warto rozwalać sobie relację o to.. Domyślam się , że masz poczucie niesprawiedliwości i jest Ci przykro, natomiast jeśli dobrze Ci jest z mężem, kochacie się, chcesz z nim spędzić życie to chyba musisz zaakceptować to, że związałaś się z człowiekiem niewierzącym i wciąż poszukującym. Na ten moment on nie jest w stanie spełnić Twojego marzenia. Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język - po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili. 28 Odpowiedź przez WiolaK 2020-08-05 22:58:51 WiolaK Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-03 Posty: 135 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoPowiem Ci z własnego doświadczenia. Ja też jestem wierząca, ale nie mężem mamy tylko ślub cywilny, bo wtedy tak chcieliśmy. Minęło kilka lat, mój mąż stał się niewierzący i nie chce już ślubu marzenie, że pójdę do ślubu w Kościele, ale potrafię uszanować decyzję mojego mi przykro,ale cóż takie życie. Nawet mój proboszcz mówi, że życzyłby sobie takich małżeństw jak my. Zgodnych i kochających, wychowyjacych swoje dzieci w sobie czy warto tracić męża?Naciskając może się okazać, że oddalicie się od siebie. 29 Odpowiedź przez Monika123000 2020-08-06 00:47:24 Monika123000 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-04 Posty: 74 Wiek: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNie rozumiem tego. Dlaczego kobieta ma zrezygnować z "marzeń całego dziecinstwa"?Przecież ludzie którzy się kochają potrafią się poświęcić. Ona go nie zmusza do wiary i modlitwy. Facet mógłby pokazać że ją kocha i się trochę poświęcić. Jeżeli nie jest w stanie tego dla niej zrobić, żeby ją uszczęśliwić, to czy będzie mogła na niego liczyć? Czy będą sobie równi i jej zdanie będzie cokolwiek znaczyło? Bardzo wątpię. Ktoś pisał że jak będzie naciskała to nie będzie miała z kim tego ślubu brać. Jeżeli dla niego minimalne poświęcenie będzie oznaczało koniec małżeństwa, to lepiej jak autorka dowie się o tym teraz a nie za 2 czy 4 lata jak będzie potrzebowała wsparcia. 30 Odpowiedź przez Olinka 2020-08-06 01:33:43 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: On nie chce ślubu kościelnego Dla mnie, będąc w Twoim położeniu, zasadniczym problemem w zaistniałej sytuacji byłaby zmiana zdania partnera. To może rodzić rozczarowanie, bo przecież umawialiście się na coś zupełnie innego. Z drugiej strony zwrócono już uwagę, a ja się z tym w pełni zgadzam, że gdyby w tym wszystkim najważniejszy był fakt przystąpienia do sakramentu, a nie biała suknia, wesele i ogólnie wielka pompa wokół całego wydarzenia, to ten ślub dawno miałabyś za sobą. Sama jednak wspomniałaś, że blokował Was brak pieniędzy, co znaczy, że chyba jednak nie do końca chodzi tu o wartości duchowe, do których nawiązujesz. Biorąc pod uwagę, że jesteście już mężem i żoną, żyjecie jak mąż i żona, zostaliście rodzicami i to wszystko wcale nie jest "po Bożemu", to pomimo Twoich deklaracji coś mi tutaj mocno zgrzyta. Sądzę, że warto byłoby, abyś wiele kwestii sobie spokojnie i dogłębnie przemyślała. Czy to po tych trudnych wydarzeniach z Twojego życia, o których wspomniałaś, zapragnęłaś być bliżej Boga? Jaka była kolejność - najpierw nastąpiły te wydarzenia, a potem związałaś się z tytułowym mężczyzną, czy najpierw złamałaś zasady wiary, a potem nastąpiło tzw. nawrócenie w efekcie którego zaczęło Ci zależeć, by jednak naprawić, co jest do naprawienia? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 31 Odpowiedź przez 2020-08-06 02:28:37 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Dla mnie cale rozdrabnianie na czesci pragnienien drugiej osoby i to pragnien nie szkodliwych jest nie na miejscu. Ma to na celu powiedzenie 'to czego chcesz nie ma sensu bo JA nie widze w tym wartosci'? Ja z kolei nie potrzebuje dzieci, wiec po co ktos inny sobie robi dzieciaki egoistycznie? Dla zaspokojenia jakiegos popedu? Jakos w tematach o tym, ze partner nie chce miec dzieci to nie widze takiego klocenia sie z autorka, ze po co jej te dzieci? Kto niby ma decydowac co jest wazne dla osoby? Nie obcy ludzie. Autorko, nie ma znaczenia i nie musisz sie tlumaczyc z jakich powodow chcesz slub. Wystarczy tylko jeden powod: To bylo zawsze Twoje marzenie. Nie, nie jest lepszym powodem to, ze niby tylko chodzi o wiare. Ma prawo Ci chodzic o cala otoczke tego wydarzenia. Slub koscielny w Polskiej kulturze jest waznym i symbolicznym wydarzeniem, nie tylko jezeli chodzi o wiare, ale o spoleczne wydarzenie i spoleczne postrzeganie tego poprzez nasza tradycje i kulture. Masz prawo chciec slubu chodzby tylko dla sukienki, a tym bardziej dlatego, ze chcesz wziac udzial w tej powszechnej i starej tradycji Twojej kultury i chcesz wziac udzial w tym wedle tradycji, a nie tylko ksiadz i wy. Nie ma znaczenia kompletnie jakie sa Twoje powody do posiadania takich, a nie innych marzen. To jest nikomu nie szkodzace, pozytywne marzenie. W wypadku innego partnera nie bylby to zaden problem. Nie pozwalaj nigdy zeby ludzie wywolywali w Tobie jakies watpliwosci co do tego czy masz prawo chciec tego czego chcesz. Nie tlumacz sie nigdy ludziom. Odpowiedz powinna brzmiec 'Bo tego chce i koniec' poniewaz chcenie czegos jest wystarczajaco dobrym powodem i nie potrzebujesz tlumaczyc sie z tego i juz szczegolnie nie obcym ludziom. Twoj problem wynika z tego, ze Twoj partner nie chce tego slubu. Trudno tutaj oceniac dokladnie partnera, ale moim zdaniem nie jest na jakis wyzynach intelektualnych i stad takie ekstremalne efekty u niego grzebania w tym temacie. Jest osoba zmieniajaca religie i to skrajnie od pojscia do zakonu do bycia buddysta. Sam fakt, ze szuka religii i siedzi w tych tematach wskazuje na to jaka ma osobowosc. Dla mnie to bylby powodem dla ktorego nie specjalnie chcialabym byc z takim czlowiekiem. Jednak tutaj trzeba spojrzec w twarz rzeczywistosci. Ty masz marzenie i masz do niego prawo, a on nie chce brac udzialu w spelnieniu tego marzenia. Jest on osoba obsesyjna i moim zdaniem daloby sie go zmanipulowac, ale czy to z kolei jest czesc Twojego marzenia o slubie? No, zapewne nie. I tez zniszczyloby to cala idee tego Twojego marzenia. Masz w sumie takie opcje:Czekac, az on znowu zmieni zdaniePorozmawiac z nim ostatni raz w prostych slowach i bez zlosci. Powiedziec, ze to jest marzenie jakie bardzo byc chciala w czasie swojego zycia spelnic. Pogodzic sie z tym, ze nie bedziesz miala tego nie chcesz byc z kims kto nie zrobi dla Ciebie takich rzeczy to rozstac sie. Ja preferuje facetow bez problemowych, stad dla mnie bylby to deal breaker jezeli on robi problem o taka drobnostke. Jednak jezeli kochasz go i chcesz byc z nim bardziej niz kochasz ta mysl o slubie to czas zaczac sie godzic z tym, ze musisz porzucic mysl o tym slubie. Jezeli bedziesz w takim stanie jak teraz to bedziesz caly czas w zawieszeniu. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 32 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-06 07:17:36 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Przypomniałam sobie, że jakiś czas temu przeczytałam o zmianach wprowadzanych w KK dotyczących ślubu. Zaintrygowana, poszperałam i znalazłam i przeczytałam dokument "Dekret ogólny o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego". W świetle nowych zasad KK, obowiązujących od 1 czerwca 2020 roku, zawarcie przez autorkę tzw. ślubu kościelnego będzie albo wymagałoby specjalnego zezwolenia ordynariusza miejsca (i nie jest powiedziane, że dyspensę otrzymają), albo niemożliwe, chyba że narzeczony podczas rozmowy, czasem nazwanej w dokumencie egzaminem lub badaniem przedślubnym, kłamałby jak z nut. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Za dużo nie powiedział: myslał o tym dużo i tak będzie najlepiej dla mnie. Znowu o tej pracy w Szwajcarii. Że nie chce tracić ze mną kontaktu, że chciałby czasem zadzwonić i porozmawiać ze mną oraz że "on nie wie, ale chyba nie nadaje się do związku, zawsze będzie sam". Nie wiem jak mogę jeszcze walczyć.
Dołączył: 2011-06-11 Miasto: Tychy Liczba postów: 84 18 marca 2012, 09:50 Witam wszystkich,mam problem i chciałabym sie wygadac, poradzic a nie mam z kim:((Otóz w zeszłym roku TO JA bardzo chciałam sadziłam ze sytuacja 365dni pozniej zmieni sie o krótce; jestem z facetem juz 3 lata, oswiadczył mi sie po 3 miesiacach!, mieszkamy razem (od 2 lat) u mnie w duzym miescie, poczatku nie planowalismy od razu slubu- miało byc na i w miare rozwoju sytuacji ja zaczynałam miec parcie na slub, planowałam wszystko, zaczelismy gadac z narzeczonym i ,,ustalilismy date" ale bez wiekszego zaangazowania z jego ,,zgasili" nas tez jego i tak czas mijał, mijał, ja w zawieszeniu...Odkad dorwałam fajna wakacyjna prace, wszystko mi sie i mili wspolpracowanicy sprawili ze moje bezbarwne zycie nabrało innego wymiaru,przefarbowałam włosy, zadbałam o siebie i zauwazyłam ze ciesze sie wiekszym powodzeniem wsrod mezczyzn- ale to tylko niegrozne schlebianie swojej proznosci, zawsze czułam sie szara i mi odechciało sie slubu..Mam dopiero 23 lata i uswiadomiłam sobie ze poza siedzeniem tylko w mieszkaniu z moim facetem, mozna robi wiele ciekawych rzeczy i poznawac ludzi a nie zamykac sie na 2 lata wspolnego w mieszkaniu, ktorzy kupili mi zaczynaja sie zaczynam tematu z rodzicami, ale zaczyna ich wkurzac nasze kociełapstwoOstatnio wypytuja mnie Jego rodzice kiedy slub, dziadkowie i wujostwo!!Sam narzeczony tez wierci mi dziure w brzuchu- bo dziadkowie maja juz przyszykowane dla nas obraczki!!!!A jego mama pyta kiedy sie wreszcie hajtniemyDenerwuje mnie jego matka, jest dla mnie taka milutka i probuje za wszelka cene zejsc z tematu na temat małzenstwa- na razie robi to ,,delikatnie" i mysli ze jest subtelnaWkurza mnie ze ktos probuje mi cos narzucac- jak nie jego rodzice to moi bo w koncu jeszcze niezalezna nie jestem,mieszkanie jest ich własnoscia i płaca mi rachunki poki nie skoncze połowe rachunkow płaci moj przyczyna jest głownie taka ze nie wiem czy akurat z M. chce sie wiazac, nie ufam mu od pewnego czasu bo znalazłam jego smsy,historie przegladania prostu juz mu nie ufam i nie chce sie wiazac na stale, ale presja JEgo i tej całej Naszej Rodzinki staje sie nie do zniesienia...Co mam robic??Najchetniej całe zycie zyłabym w wolnym zwiazku, ,,ale przeciez to nie wypada" monia. 18 marca 2012, 09:55 Ja na Twoim miejscu wycofałabym się z tego ślubu a może nawet i związku,jesteś jeszcze młodziutka-musisz się wyszaleć a to lepiej robić przed ślubem niż po. Dołączył: 2011-06-11 Miasto: Tychy Liczba postów: 84 18 marca 2012, 09:59 Nie chce sie wyofywac, dobrze jest i jak ostatniej afery kiedy znalazłam na naszym kompie jego historie przegladania ze wchodzi na jakies sex oferty towarzyskie kazałam mu sie spakowac i wyniesc, zobaczył ze nie boje sie zyc bez niego i od tego czasu naprawde sie na swoje udziały w zwiazku, wie ze zawalił i probuje to wiem czy za pare lat znowu nie zmienie zdania, na razie jestem przekonana ze nie zmienie bo zycie w nieformalnym zwiazku daje szanse łatwego wyjscia z niego, ale na obecna chwile moje zaufanie do niego legło w gruzach a tu jeszcze ta jego rodzinka://// Edytowany przez daisy1989 18 marca 2012, 10:01 unodostress 18 marca 2012, 10:03 masz jakąś dziwną wizję małżeństwa ;) nie oznacza to siedzenie w 4 ścianach i zamulanie ze swoim facetem.. nadal możesz robić to co teraz ;) skoro wcześniej ślubu chciałaś to coś Cię musiało do niego strasznie zrazić.. zastanów się co?;) może to właśnie te naciski ? jedno jest pewne nie warto robić żadnych kroków pod tzw. publiczkę bo ma to uszczęśliwić Ciebie.. was a nie waszych rodziców najważniejsze by z Twoim związkiem było wszystko super bo może uciekasz od tematu bo wam się nie układa ? bo jeśli tak to gorzej. jeśli tak pasuje i Tobie i JEMU to nikomu nic do tego ale jeżeli partnerowi zależy to powinniście pójść na jakiś kompromis np. odłożyć póki co tą decyzję, ale na pewno o tym pogadać żeby sobie nie pomyślał że nie chcesz się chajtać bo nie jesteś pewna czy on to właśnie ten.. Dołączył: 2011-06-11 Miasto: Tychy Liczba postów: 84 18 marca 2012, 10:06 Poza tym jak to jest jak są juz dzieci?Na razie nie planujemy ale za 3 lata juz bym chciała miec i co w sytuacji jak nie mamy slubu??Juz nie mowie o tym ze rodzina zjadłaby nas zywcem ale z duzego miasta po moich studiach mamy w planach wrocic do mojej małej rodzinnej zapyzialej wiochy- studiuje stomatologie i bede odrabiac praktyke u mamy na tejze w ogole zycie z dzieckiem i facetem bez slubu na wiosce gdzie wszysct Cię znają????--martwie sie na zapasI co odpowiedziec jego rodzicom i dziadkom zeby ich nie urazic- niedługo swieta i wiem ze bedzie maglowanie wprost, poki co ich odpowiedziec na pytanie; no to kiedy zamierzacie sie pobrac, hę??? Edytowany przez daisy1989 18 marca 2012, 10:10 Dołączył: 2006-03-12 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 2391 18 marca 2012, 10:16 Najlepiej jak z nim porozmawiasz. Jeśli nie chcesz z nim zrywać to musicie rozmawiać ze sobą i musisz odbudować zaufanie do niego. Powiedz mu szczerze czego się obawiasz, że nie chcesz na razie brać ślubu, bo nie jesteś pewna, a ślub to przecież poważna sprawa i na całe życie. Nie rób nic pod naciskiem. Musisz sama tego chcieć. Postaraj się olewać pytania rodziny. Podczas rozmowy z chłopakiem postarajcie się ustalić jakiś wspólny front. Zapewnij go ,że go kochasz i że po prostu potrzebujesz czasu, bo to poważna decyzja. Jak dojdziecie do porozumienia to poproś go o wsparcie podczas "ataków" rodziny. To Wasza sprawa kiedy i czy w ogóle weźmiecie ślub. Rodzina nie będzie z Wami mieszkać pod jednym dachem i borykać się z codziennym wspólnym życiem, finansami, dziećmi. Być może rodzice już się przyzwyczaili, ze jesteście razem, mieszkacie razem i dla tego pokolenia jest oczywiste, że następstwem jest ślub i dzieci...może nie mogą się doczekać wnuków...? Musisz być pewna swoich decyzji, bo jeśli pod presją wyjdziesz za mąż, sama nie będąc pewna czy tego chcesz to rozpad związku murowany... To może być swego rodzaju próba dla Was, czy przetrwacie wspólnie problemy. Bo najważniejsze w stałym związku jest trzymanie się razem, rozmowa, zaufanie i musicie być dla siebie nawzajem najważniejsi. Już nie rodzice są najważniejsi tylko partner. I problemy w związku powinno rozwiązywać się we dwójkę, bez osób trzecich (w postaci np. mamusi). Jak to przetrwacie to prawdopodobnie wyklaruje Ci się w głowie czego chcesz :) Powodzenia! Mam nadzieję, że coś pomogłam. misschemistry 18 marca 2012, 10:18 Hmhm..ta cala historia jest jakas dziecinna. Widocznie go nie kochasz, jesli chcialas kiedys slubu a teraz nie. Zreszta przeciez sama naciskalas na slub - wiec sytuacja sie odwrocila. Jesli masz cos do faceta to mu to powiedz, ze nie masz zaufania i dlaczego i ze z tego powodu nie chcesz slubu. Wspolczuje facetowi z jednej strony, bo wydaje mi sie ze jak sie jest z kims to chce sie byc z ta osoba obojetnie jak sie wyglada i ile komplementow prawia inni faceci.... Dołączył: 2011-06-11 Miasto: Tychy Liczba postów: 84 18 marca 2012, 10:21 Wspolczuje facetowi z jednej strony, bo wydaje mi sie ze jak sie jest z kims to chce sie byc z ta osoba obojetnie jak sie wyglada i ile komplementow prawia inni faceci....Ze co??A zrozumiałas po trochu chociaz co ja napisałam?Mianowicie napisałam ze to tylko łechtanie swojego proznego ego, niegrozne poza nie ze skoro inni faceci mnie doceniaja to swojego odprawiam z kwitkiem-prawda jest taka ze zawsze mowie ze mam narzeczonego a na innych facetow nie zwracam uwagi. Dołączył: 2012-02-18 Miasto: Llomnn Liczba postów: 448 18 marca 2012, 10:29 Nie wiem skad bierze sie przekonanie,ze wyszlec sie trzeba przed slubie to co? Klasztorne zycie w zamknieciu? Jesli go kochasz i wiesz,ze to z nim chcesz byc to w czym problem? Przeciez nie jest tak,ze po zalozeniu obraczek juz nie bedziesz miala o siebie dbac,miec znajomych,poznawac nowych ludzi czy cokolwiek tam sobie mieszkacie juz razem,wiec niewiele sie jesli pojawiaja sie rozterki,to zastanow sie bardzo dobrze nad decyzja,tak jak piszesz z nieformalnego zwiazku latwiej wyjsc... beatrx Dołączył: 2010-11-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16160 18 marca 2012, 10:33 wydaje mi się, że on chce tego ślubu bo jego rodzina tego chce. póki nie chcieli to i on nie chciał, a jak nagle jest parcie z jego strony to i jemu się zachciało. nie rób nic na siłę, porozmawiaj z nim, przedstaw wszystkie swoje wątpliwości i tyle. na pewno nie mów ;tak' bo wszyscy wkoło tego chcą
Jesteśmy parą 4 lata. Mieszkamy z rodzicami ale on chce zamieszkać ze mną. Ja mam postanowione i nie namawiajcie mnie do zmiany zdania, źle bym się czuła mieszkając bez ślubu. Chodzi o to napisał/a: pereXka4 2009-06-20 19:26 Jesteśmy razem od ponad roku, znamy się 2 lata. Być może wydaje się to krótko, ale my już wiemy, że chcemy być razem całe życie. Jednak mój partner coraz częściej wspominam o skromnym ślubie i to jeszcze w tym roku. Ja tak nie chcę z kilku powodów. Po pierwsze: jestem pierworodna córką i moi rodzice zawsze marzyli o tym, że moje wesele będzie huczne. Po drugie: ja sama pragnę wesela z biąłą suknią, weselem i goścmi. Po trzecie: czuję, że nie dorosłam jeszcze do małżeństwa. Zaledwie kilka dni temu skończyłam studia, wkrótce zacznę nową pracę. To już wystarczajace zmiany w moim życiu, nie chcę wiekszych. Chcę jeszcze trochę popracować na siebie, nacieszyć się własną pensją, a nie wszystko odkładać na dom, jedzenie, itd. Nie czuję się jeszcze wystarczajaco dorosła do zakładania własnej rodziny. Poza tym ciężko byłoby mi się wyprowadzić od rodziców. Jestem silnie związana z matką i młodszymi braćmi. Kiedy myślę o tym, że tę gwiazdkę miałabym spędzać bez nich (albo jako gość w ich domu), to chce mi się płakać. Próbuje wytłumaczyć to mojemu partnerowi, ale on czuje się urażony. Od razu pyta mnie, czy ja go nie chcę, czy nie chcę spędzić z nim życia. Przecież ja chcę....tylko jeszcze nie teraz. napisał/a: Cikitusia 2009-06-20 20:06 Skoro skończyłaś studnia czyli masz ok 24-25 lat. Rozumiem że chcesz sie nacieszyć jeszcze "wolnością" itp. Ale z drugiej strony to rozumiem twojego faceta. napisał/a: cohenna 2009-06-20 20:08 To dlaczego nie porozmawiasz z nim szczerze o tym co tu piszesz??? że chceszpereXka4 napisal(a):Po pierwsze: jestem pierworodna córką i moi rodzice zawsze marzyli o tym, że moje wesele będzie huczne. Po drugie: ja sama pragnę wesela z biąłą suknią, weselem i goścmi. Po trzecie: czuję, że nie dorosłam jeszcze do małżeństwa. Zaledwie kilka dni temu skończyłam studia, wkrótce zacznę nową pracę. Zacznij od rozmowy na spokojnie bez kłótni i obrażania się... napisał/a: luska884 2009-06-21 11:37 Uważam ze ślub dla kobiety jest czymś bardzo ważnym zmieniający jej dotychczasowe życie w każdym aspekcie i każda kobieta chce aby jej ślub był idealny i skoro nie chcesz jeszcze to się nie zgadzaj ja ten błąd zrobiłam ze się zgodziłam pod naciskiem męża i rodziny(kocham swojego męża ponad życie i wiem ze razem będziemy już do końca) ale decyzja o ślubie była nie przemyślana porozmawiaj po prostu szczerze z partnerem:) napisał/a: pereXka4 2009-06-21 11:43 My się nie kłócimy (nigdy się nie pokłóciliśmy). Rozmawiam z nim o tym spokojnie. On ma swoje racje, ja swoje. Ja też go rozumiem....I bardzo chcę zostać jego żoną, ale się boję. Choć dziś trochę o tym myślałam i doszłam do wniosku, że takie same obawy będę miała za 5, 10 lat. Po prostu juz taki mam charakter... napisał/a: kasia3108 2009-07-06 23:55 Myślę że nie będziesz nigdy gotowa do małżeństwa ponieważ tak ci wygonie wikt i opierunek masz u po co to zmieniać prawa?? napisał/a: pereXka4 2009-07-08 17:17 Tak, tak mi wygodnie, nie pprzeczę. Boję się kredytow, rachunków, boję się, że zwyczajnie sobie nie poradzę, ale już podjęłam decyzję, za rok wychodzę za mąż. Boje się także tego, że nie będę dobrą gospodynią:) choć mój chłopak ciągle powtarza, że moja mama ma w domu służącą (mnie) i dlatego ona nie chcę, żebym wychodziła za mąż. Jak widzisz mojej matce też jest tak dobrze, bo to ja sprzątam, ja gotuję, ja robię zakupy. napisał/a: Amelia29 2009-07-08 19:17 Witaj! Twój chłopak jest bardzo mądry, trzymaj się go a nie zginiesz, tylko mu zaufaj. Dlaczego piszesz, ze "sobie nie poradzę", przeciez będziecie razem, dwa razy więcej siły, aby sobie poradzić. Moim zdanie 24 lata to za dużo żeby mieszkać z rodzicami. Piszesz, ze chcesz nacieszyc się swoją pensją, popracować... Przepraszam, ze użyję tego słowa, ale mając swoje pieniądze i żyć na garnuszku rodziców to już pasożytowanie. Oni powinni Cię utrzymywac dopóki nie masz własnego dochodu. A Twoje relacje z rodziną? Dopóki nie zrozumiesz, że teraz najbliższa rodziną stanie się mąż, nigdy nie będziesz szczęśliwa. Tak jak Twoi rodzice stworzyli Ci dom, pracowali na każdy element w tym domu, teraz Ty zakładasz nowy dom, będziesz mieć dzieci i pójdziesz śladami Twoich rodziców. Jeżeli chcesz trochę niezalezności proponuję zamieszkanie samej, wtedy poznasz czym jest niezależność. Jeżeli twój chłopak dobrze zaobserwował, to twoja mama Cię wykorzystuje, uzalezniła Cię od siebie. Częściej występuje ta sytuacja w relacji matka-syn. Syn ma wpojone że matka bez niego sobie nie poradzi i że to ona jest jedyną miłością jego życia. Maminsynkowie najczęściej zostają starymi kawalerami. Jesteś osobą dorosłą, skończyłaś studia, masz cały swiat przed sobą a boisz się wyjść z domu. A co do wesela? To może być nauka kompromisów. Takie jest zycie, że jedno chce tak, drugie tak. Znajdzcie coś po środku. Nie ważne co twoja rodzina by chciała, zrób tak jak Ty marzysz. nie pozwól, aby rodzina za ciebie decydowała, nie pozwól aby twój chłopak żenił się rózniez z twoją rodziną. Może zacznij od myslenia, ze życie jest ciezkie, ale mając oparcie męza będziesz dwakroć silniejsza, zaczniecie budować nową rodzinę, nowy dom. A z mojego doświadczenia, to jak wyprowadziłam się od rodziców, to poczułam że żyję. Czuję, ze mogę dużo więcej, pokochałam niezależność. a mój narzeczony( za miesiąc ślub) wcale nie ogranicza mi tej niezależności, razem zdobywamy świat. Oczywiście nie zaczęcam do ślubu wbrew sobie, ale do wyprowadzenia się z domu, nawet wbrew sobie. Powodzenia:) napisał/a: pereXka4 2009-07-09 11:42 Źle mnie zrozumiałaś. Ja tej pensji nie chcę tylko dla siebie, dokładałabym się do wydatków w domu. Robiłam to nawet w czasie studiów, gdy w związku z ciężką choroba mojego ojca wzrosły wydatki, a zmalały dochody. Od czasu kiedy zaczęłam studia, rodzice nie dali mi grosza na książki, ubrania i inne wydatki. Wszystko kupowałam ze swoich pieniędzy (stypendium, korepetycji) i jeszcze potrafiłam dać matce skromne 200zł na jedzenie( w czasie choroby mojego ojca przydał się naprawdę każdy grosz). Natomiast jeśli chodzi o samodzielne mieszkanie.... Wybacz, ale z pensji nauczyciela, zwłaszcza stażysty, nikt nie byłby w stanie utrzymać się sam. napisał/a: ~joancu 2009-07-09 12:04 Moim zdaniem w dzisiejszych realiach dużo osób zostaje z rodzicami, bo środki finansowe na to nie pozwalają. Mieć własny domek- fajna rzecz, ale ja tam nie chcę mieć na głowie kredytu hipotecznego. A w bloku nie chciałbym mieszkać za nic w świecie. napisał/a: pereXka4 2009-07-09 19:37 My raczej nie możemy mieszkać z rodzicami i właśnie dlatego nie śpieszy mi się ze ślubem. napisał/a: Amelia29 2009-07-10 12:26 A mieszkanie samej to nie calkiem chodziło mi o własne mieszkanie. Jak skończyłam studia, spakowałam wszystko co miałam, wsiadłam do pociągu i przejechawszy 400km zamieszkałam przez tydzień u kolezanki w pokoiku 3mx3m. Intensywnie szukałam pracy i pokoju. Zamieszkałam u jakijś babci za sprzątanie, opiekę. Pracę znalazłam po dwóch tygodniach. Wyprosiłam i zaliczkę, bo nie miałam z czego żyć. Po pół roku przeprowadzilam się do pomieszczenia służbowego w mojej pracy. Skombinowałam trochę meblów, przemalowałam i mieszkam tam już 5 lat. Piersze moje zarobki to 800zł miesięcznie i byłam ogromnie szczęsliwa, ze mam co jeść. Teraz juz trochę sie zmieniło. W ciągu tych pieciu lat stanęłam na nogi. Oczywiście wiele zalezy gdzie się wychowało. Na wsi u rodziców było zawsze cięzko, własny pokój to było marzenie. Utrzymać się w dzisiejszych czasach to nie problem, tylko własnie w jakich warunkach. Ale to taka dygresja.... Gdy on nie chce ślubu. Co zrobić, gdy on nie chce ślubu? Obecnie wiele pa. Gdy on nie chce dziecka. On nie chce dziecka, a ty chciałabyś już zostać ma. Jak rozpoznać socjopatę przy wigilijnym stole? Manipulacja to tylko jedna z cech. Dla wielu z nas wigilijna wieczerza to niełatwy cz

Jesteśmy ze sobą trzy lata już, ostatnio zaczęłam delikatnie sugerować, że może to czas dla nas na jakieś sformalizowanie związku, ale Michał powiedział mi, że uważa, że jest dobrze tak jak teraz... Chce być ze mną, ale on ślubu nie chce brać: (Myślicie, że może jeszcze zmienić zdanie? Ja bym raczej chciała... insert_comment Poradyadd_comment Dodaj poradęNie udzielono jeszcze żadnej porady...Jeśli znasz odpowiedź dodaj swoją poradę...

Ksiądz zaczyna od tego, że rozumie, dlaczego para bez ślubu może bać przyjmować się duchownego do domu. – Pierwsza sprawa: nie chcą, by ktoś ich pouczał jak żyć, nie chcą, by ich
#241 Napisano 20 listopad 2008 - 08:38 Facet dojrzewa do tej decyzji.. To trwa dluzej niz u nas. Bo czuje sie odpowiedzialny za swoja przyszla rodzine i wie ze na nim bedzie spoczywal obowiazek dbania a o nia. Nikt nie chce szybko brac tego na swoje barki.. To tak samo jak kobieta ktora mimo iz czuje instynkt maciezynski boi sie ze sobie z tym nie poradzi..U faceta dochodzi nie tylko dojrzalosc emocjonalna do malzenstwa(co zwykle im dlugo i opornie idzie) ale tez finansowa..bardzo mądre słowa. Utarło się, że do facet jest głową rodziny, na niego spada największa odpowiedzialność za byt rodziny po ślubie. To on musi się martwić żeby było co jeść, żeby było gdzie mieszkać, żeby rodzina godnie żyła. Co jak wiadomo w obliczu kryzysu finansowego, który nas dosięgnął nie jest łatwą sprawą. I czasami wymaga dużo czasu, żeby dojść do odpowiedniego poziomu materialnego. Nie sztuka wziąść ślub i mieszkać z rodzicami...Ja mimo że mam w miarę niezłą pracę i swoje mieszkanie, nie zdecydowałbym się na ślub. Dlaczego? Dlatego że umiem liczyć. I wiem, że nie dałbym rady sam( jeżeli żona byłaby w ciąży czy wychowywałaby dziecko) spłacać kredytu i utrzymywać 3-ech osób. Takie czasy nastały i niestety musicie się z tym pogodzić. "Nie ma kobiet nie do zdobycia, są jedynie mężczyźni do dupy." Andrzej Klawitter Do góry #242 Mirabelka__22 Napisano 20 listopad 2008 - 18:08 bardzo mądre słowa. Sama zrozumialam to dopiero jak mi P powiedzial czemu tak broni sie przed pierscionkeim, wiec puki co musze czekac Do góry #243 Roxi Roxi Użytkownik 3496 postów Wzrost:175 Włosy:ombre Partner:A :) Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 21 listopad 2008 - 10:22 lowca_motyli, nawet nigdy nie patrzyłąm na to z tej strony Do góry #244 mloda mloda Użytkownik 7695 postów Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 27 listopad 2008 - 15:42 a moj chce slubu to ja go nie chce jest mi dobrze tak jak jest nie czuje potrzeby zmiany tego Do góry #245 marce-linka Napisano 22 marzec 2009 - 14:27 sobie siedze no łóżku i rycze i sie zastanawiam co jest nie Wam od ze sobą od prawie 6 roku temu zaręczyliśmy sie(we wigilie)Od tej pory o ślubie ani widu ani roku po zręczynach jeżdziliśmy oglądać już zanleźliśmy ta wymarzoną mój narzeczony powiedział że to bez sensu bo nie mamy kasy na wesele a o nie bedzie prosił o nie kredycie nawet niechciał mu powiedziałam ze nie musimy mieć wesela możemy wziąć ślub sie na to i właśnie na tym sie niechce na temat ślubu z rodzicami zebym dała mu czas na to a on bedzie działał(działa już tak pól roku i nic).Nie wspomne o pytaniach od całej rodziny pt,,po co sie zareczaliscie jak slubu nie bierzecie??'' Mieszkamy razem od ponad 3 lat w domu który dostałam w spadku po babci,a od drugiej babci dostałam pieniadze na remont tego domu (wiec dlatego nie mam na wesele) Jego rodzice kupili nam sprzety AGD i najlepsze jest to ze on chce mieć ja głupia sie na to zgodziłam,więc uparcie próbujemy(co na razie nie wychodzi) Zareczalismy sie w obecności jego rodziców i całej rodziny i nawet jego mama pojechała z nim wybierać pierścionek i dala mu na połowe mamy mam 26 lat on ktoś mi podpowie o co do diabła chodzi????? Do góry #246 Alisekai Napisano 22 marzec 2009 - 14:33 marce-linka, wydaje mi się, że każdy facet ma tak, że na początku rozmawia o ślubie i o wszystkim, a jak już dojdzie do zaręczyn to jego zapał się studzi. Nie wiem, co z nim jest. A powiedz mi, czy naciskałaś jakoś na sprawę zaręczyn? Pytałaś się co chwila kiedy Ci się oświadczy? Do góry #247 WweronikaA Napisano 22 marzec 2009 - 14:33 O co chodzi to ja nie wiem... Ale najlepiej byloby porozmawiac o slubie. Zapytac czy on wogole tego chce i powiedziec ze Ci to nie pasuje (taka dretwa cisza w zwiazku ze slubem) A moze on na prawde nie chce brac kredytu pozyczki tylko za swoje pieniadze wyprawic wesele? moze chce zarobic? Do góry #248 marce-linka Napisano 22 marzec 2009 - 14:43 Ja na zaręczyny nie tylko mi łza poleciała gdy jego kolega powiedział ze sie oswiadczył swojej dziewczynie (a znali sie moze rok a my już bylismy ze soba ponad 3 lata-tak jakos mi sie przykro zrobiło) i on to zobaczył i sie zaczeła rozmowa i to było na tyle w temacie co uskładania pieniedzy na wesele to nie ma szans bo od zarabia 1500 i ja swój dom i sami go jak ju z pisałam ze mnie wystarczy slub cywilny jemu tez to czemu sie wykręca teraz od tego!!?? Do góry #249 Alisekai Napisano 22 marzec 2009 - 14:46 Acha... No to bardzo dziwne... Myślałam, że się wystraszył i oświadczył się z musu. To zmienia postać rzeczy. Wiesz co... Wydaje mi się, że jemu przestało zależeć i zastanawia się, czy to dalej ma sens. W przeciwnym razie wziąłby ten cywilny. Chociaż kościelny też nie musi być wielkim wydatkiem - zamiast wesela można zrobić przecież uroczystą kolację na którą zaprosi się tylko najbliższych. Do góry #250 WweronikaA Napisano 22 marzec 2009 - 14:48 no to faktycznie ze dziwne:/ ja bym na Twoim miejscy na powaznie z nim pogadala bo cos jest kochana nie halo;/ Do góry #251 Alisekai Napisano 22 marzec 2009 - 14:57 marce-linka, przede wszystkim nie starajcie się na razie o dzidzi, bo jeśli widzisz jakąś niepewność z jego strony to nie ryzykuj. Możesz zostać sama, a wtedy wychować dziecko jest bardzo ciężko. Swoją decyzję możesz uargumentować tym, że jednak jeszcze nie jesteś gotowa na macierzyństwo. Za kilka tygodni porusz temat ślubu i zobacz, co Ci powie. Do góry #252 Roxi Roxi Użytkownik 3496 postów Wzrost:175 Włosy:ombre Partner:A :) Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 22 marzec 2009 - 15:00 dziewczyny czemu macie takie parcie na ślub??? o co z ym wszytkim chodzi??!! Do góry #253 marce-linka Napisano 22 marzec 2009 - 15:11 To nie jest jak facet sie oświadcza a potem mówi że chce mieć dziecko to chyba nie ta gdzies sie po drodze poprostu sobie nie wyobrażam siedzieć ,,na kocią lape".Przecież slub to nie jest cos osoby którym slub nie jest potrzebny,ja ta osoba nie jestem,czy to cos złego? Nie byłoby tematu slubu gdyby sie nie po to facet prosi kobiete o reke zeby wziąc slub.,,Czy zostaniesz moja zona?'' odpowiedziałam tak ,wiec to do czegos zobowiązuje..przynajmniej tak mi sie sie rozmyslil to poprostu chciałabym zeby mnie nie okłamywał i mi to z nim rozmawiam to sie zaraz obraza i koniec tematu,ale mówi ze mnie kocha i chce wziac niedorzeczne.... Do góry #254 Alisekai Napisano 22 marzec 2009 - 15:18 marce-linka, rozumiem Twoje oburzenie. Sama jestem zwolenniczką modelu zaręczyny -> ślub -> dziecko i nie wyobrażam sobie innej kolejności. Same zaręczyny są przecież deklaracją, którą facet składa, gdy dojrzeje do założenia rodziny. Prosząc o rękę facet powinien być gotowy do wzięcia ślubu choćby i jutro. Do góry #255 calineczka Napisano 22 marzec 2009 - 15:18 d [ Komentarz dodany przez: Donn: 2009-03-22, 17:45 ]dzięki calineczko za podpowiedz temacik scalony Do góry #256 marce-linka Napisano 23 marzec 2009 - 08:14 Wiecie co,tak sobie przepłakałam całą noc i przemyślałam to wszystko i doszlam do wniosku że oddam mu sie dzieje wola Boża...To przykre ale nie mam już siły z nim rozmawiać,bo tak na prawde to ja mówie a on tylko słucha i słowa z siebie nie wydobywa. Do góry #257 WweronikaA Napisano 23 marzec 2009 - 08:18 marce-linka, hmm nie wiem ryzykowne to troche mozesz go urazic ale jesli tylko w ten sposob dotrze to do niego to proboj:)Trzymam kciuki zeby wyszlo dobrze:) Do góry #258 angik1683 Napisano 23 marzec 2009 - 09:57 marce-linka, a moze tak spokojnie z nim porozmawiaj i sie go poprostu zapytaj jak to dalej miedzy wami razem,planujecie dziecko wiec chyba masz prawo wiedziec jakie jest obecnie jego zdanie na temat nie mowi,ze macie slub brac za tydzien czy dwa,ale jesli ty wolalbys zaczac starania o dziecko po slubie to nie rozumiem czemu przystajesz na jego propozycje juz teraz,skoro to sprzeczne z twoimi pogladami?Zapytaj go wprost o ten slub,przeciez nie jestescie para nastolatkow ktora zaczyna zwiazek i takie zapytanie moim zdaniem nie jest napieraniem na faceta skoro wczesniej on sam o slubie mowil. ZAPRASZAMY WSZYSTKIE MAMY...i nie tylko -> Do góry #259 lily lily Użytkownik 690 postów Gadu Gadu:9176582 Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 23 marzec 2009 - 20:26 Wiecie co,tak sobie przepłakałam całą noc i przemyślałam to wszystko i doszlam do wniosku że oddam mu chciałam Tobie to podsunąć...wiem, że to radykalne,ale chyba jedyne możliwe wyjście, skoro takie "zawieszenie" Ciebie czekałam 12 lat!! żeby facet sie w końcu zdecydował na jakis krok, w końcu powiedziałam koniec i kazałam mu sie wynosić. Wtedy przyleciał z pierscionkiem, jak mu się d.... palila. Tyle, że ja juz go nie chcialam. Nie czekaj tak długo, wyjaśnij zdecydowanie o co do chłopaka - poprostu jest mu tak wygodnie i zawsze znajduje jakis argument przeciw i zawsze jest nie w czas, ale obiecuje, ze wszystko będzie lilian Do góry #260 Myfka87 Napisano 24 marzec 2009 - 12:00 nie jestem w takim razie sama...mi chłopak oświadczył się ponad rok temu chociaż nie naciskałam aby to zrobił ani nic w tym stylu...tyle, że byłam w ciąży, jednak od początku powtarzałam mu, że nie chcę nigdy aby oświadczył mi się tylko dlatego,że będziemy mieli razem dziecko, a on zapewniał mnie, że nawet jeśli nie byłabym w ciąży to i tak by to zrobił tylko trzy miesiące później, ponieważ chciał oświadczyć mi się w maju (zrobił to w lutym). Pierw powtarzał, że nie chce ślubu cywilnego bo to tylko papierek tylko chce kościelny...później doszedł do wniosku, że nie ma sensu wszystkiego załatwiać na szybko zanim urodzę tylko weźmiemy ślub cywilny na świeta Wielkanocne a jak urodzę to weźmiemy ślub kościelny....i na tym temat się skończył ślubu cywilnego nie wzieliśmy, nasz synek ma pół roczku, mieszkamy razem ale żadnego ślubu nie wzieliśmy i M nic na ten temat nie mówi pierścionka zaręczynowego nie noszę o co się złości, ja mu tłumaczę, że będę go nosiła gdy oświadczy mi się szczerze a nie z poczucia obowiązku i tak się ciągle zastanawiam czy kiedykolwiek się ze mną ożeni może się rozmyślił... Do góry
. 465 15 119 354 407 123 239 493

on nie chce ślubu